Zimowe powietrze powoli już daje o sobie znać. O poranku wychodząc do pracy, pomimo iż nawet na dobre nie zaczęła się jesień, rześkie i chłodne powietrze dobudzi każdego śpiocha. To znak iż jeszcze trochę i znowu zima. A jeśli mamy wybrany obóz zimowy dla dziecka, można zacząć już rozglądać się za akcesoriami potrzebnymi do jazdy na nartach czy też desce snowboardowej. Rzecz jasna sprzęt wypożyczy się, lecz gogle, kask, lepiej, by miało swoje. Nie zapominajmy, że jeśli jest to obóz snowboardowy, dobrze aby były to specjalnie przeznaczone do tego sportu rękawiczki z ochraniaczem na nadgarstku. Tymczasem czapa na głowę powinna wyglądać jak czepek z polaru, a nie z wielkimi pomponami, na które należy dodatkowo nałożyć kask. Świetnie dla małych dzieci sprawdza się kominiarka. Zamiast szalika, świetny jest kołnierz polarowy z golfem. Odnośnie kurtki a także spodni, poza odpowiednim materiałem, jedna i druga część ubioru musi łączyć się ze sobą na zatrzaski, w taki sposób, żeby śnieg nie wpadał do środka ubrania. Zimowiska narciarskie dla dzieciaków to sama frajda i sporo czasu spędzonego na zewnątrz. Albowiem obozy w górach są równoznaczne z obecnością śniegu i trudno, żeby z niego nie korzystać, ponieważ się człowiek pomoczy i pochoruje. Niedorzeczność! Zanim nasze szkraby wybiorą się na ferie zimowe, a wcześniej nie jeździły na nartach, zafundujmy im malutkie przygotowanie. Tak, by sobie pochodziły troszkę na dwóch płozach. Mobilizujmy do nart, nie zmuszajmy, jak się przewraca i nie chce próbować dalej, odpuśćmy. Albowiem nic na siłę, bo niezwykle łatwo jest je zniechęcić.
Archiwa tagu: obozy w górach
Zimowiska dla dużych i tych małych
Niedługo będzie jesień, w sumie właściwie już zaczyna robić się kolorowo. Niby dopiero początek roku szkolnego, lada chwila dzień nauczyciela, następnie Wszystkich Świętych, ino mig Święta oraz Sylwester. Sądzę, ze warto już go planować, jak zamierzamy gdziekolwiek wyjechać, tak samo ferie zimowe, dla naszych dzieci, jak również dla nas wczasy. Obozy zimowe bez problemu dopasujemy tematycznie, zgodnie z zainteresowaniami dzieci. Uważam, że do osiemnastego roku życia, bezpieczniejsze dla nastolatków mogą być zimowe obozy młodzieżowe. Kilkanaście lat, to jeszcze nieco za mało na samodzielny wyjazd, mimo że nieletni przekonani są niesłuszności racji rodziców. Ale z czasem to mija. To jest spore ryzyko, żeby nastolatki same jeździły na samodzielne wyjazdy. A jeszcze za bardzo uderza woda sodowa do głowy. Pamiętam sama jaka byłam w tym wieku. Zaś obecnie zapewne wszystkie wybryki są coraz gorsze. Mało tego młodzi ludzie są bardziej impulsywni, reagują chwilą, nie zastanowią się zanim coś zrobią (niestety odnosi się to do bardzo wielu osób dorosłych również), co wiedzie nieraz do niezwykle przykrych wydarzeń. Niemniej jednak lepiej, kiedy nastolatkowie, znajdują się pod pieczą wychowawców – tych prawdziwych. Ferie snowboardowe, obozy narciarskie to sama frajda. Non stop na świeżym powietrzu, nasze pociechy nie siedzą w jednym miejscu wpatrzone w telewizor albo w komputer. Nasze dzieci fajnie spędzają wolny czas i tak winno być. Zimowe ferie, przecież po to są, żeby wypocząć a także robić coś ciekawego. Zimowiska w górach, obozy narciarskie, zimowiska snowboardowe to najlepsza okazja, do nauki sportów zimowych, ponieważ warto. Im w młodszym wieku zaczną się uczyć, tym korzystniej dla nich. Co prawda sprzęt kosztuje i cały strój, ale nie trzeba kupować wszystkiego naraz. Najważniejszy jest kask, kurtka, spodnie, a resztę się wypożyczy. Przede wszystkim do nauki, nie opłaca się inwestować we własny sprzęt. Kiedy właściwie już wiemy gdzie dzieciaki pojadą na ferie zimowe, pomyślmy o nas. Gdzie my udamy się na zimowy wypoczynek, być może na narty do Austrii, Włoch albo Francji? Zaś może udamy się w nasze góry? Oby tylko było bardzo dużo śnieżnego puchu. Niby stoki są sztucznie naśnieżane, lecz zimą góry najpiękniej wyglądają, gdy pada śnieg, no nie? Naturalnie ma to własny urok.
Gdzie jechać na zimowisko?
W znacznym stopniu Austria to góry pokryte śniegiem oraz gęstymi połaciami lasów. Oznacza to, iż zimą, zawsze pada śnieg. Ale nie tak, jak u nas – raz jest, raz go nie ma. Lecz jak powinien już zniknąć, to znowu jest. Przeoczyłam to, że co roku nas „atakuje”. Ale no cóż, w takim klimacie żyjemy. Dlatego właśnie należałoby się zastanowić nad zorganizowaniem naszym pociechom obozu w górach. A właśnie jednym z piękniejszych austriackich regionów jest Tyrol, gdzie można spędzić wspaniałe ferie zimowe. Dolina Wildschünau, położona jest pomiędzy Alpami Kitzbühelskimi, a doliną Zillertal. Do Insbrucku, jest zaledwie ok. 60 kilometrów, gdzie w czasie przed Bożym Narodzeniem, odbywa się coroczny jarmark bożonarodzeniowy. Obowiązkowo trzeba go zobaczyć, jeśli akurat tam jesteśmy. Organizowane tam zimowe obozy młodzieżowe, takie jak zimowiska dla dzieci i zimowiska dla młodzieży dostarczą wielu niezapomnianych wrażeń. Oprócz tego profesjonalna kadra wychowawcza i instruktorska, pozwoli nam rodzicom, spokojnie spać, a nasze dzieci będą miały świetne ferie w górach.Obozy snowboardowe i obozy narciarskie, to idealny moment na zdobycie umiejętności, które już pozostaną nabyte, a co roku będą stale udoskonalane. Przecież sporty zimowe dostarczają niezwykłej frajdy.
Sportowo i jak najbardziej zimowo
Zbliża się sierpień, większość z nas albo już wróciła z wakacji lub dopiero się wybiera. A jeszcze chwila i po lecie, później zimno, mokro i ponuro. Lecz jakby w tym czasie zacząć już planować urlop zimowy, zupełnie fajna perspektywa…. Biura podróży mają już wśród swoich propozycji propozycje wyjazdów zimą. Zatem im wcześniej wybierzemy, tym większa jest możliwość ewentualnych rabatów, zawsze coś. Tak samo znajdują się już w ofertach obozy zimowe dla najmłodszych i młodzieży. Prosto sprawdzić kiedy będą miały miejsce ferie. Aby nasze dzieci się w tych dniach nie nudziły i bez sensu nie siedziały w domu, zaplanujmy im już właśnie teraz ferie zimowe. Tak jak lato kojarzy się bezwarunkowo z morzem, tak zima z górami. Takie obozy w górach w naszym kraju czy też za granicą, w sumie nie ma różnicy, i tu, i tu odpoczniemy. No chyba, że się już najeździliśmy w polskie góry, to można pojechać i zobaczyć coś nowego. Jeszcze się pamięta jak człowiek był młody i sam jeździł na zimowiska. Zimowe ferie, które spędzało się w Murzasichle czy Szczyrku. Świetnie było, a teraz samemu swoje dzieci wysyła się na obozy młodzieżowe. Nasze pokolenie przede wszystkim uczyło się jeździć na nartach, zaś nasze dzieciaki, praktycznie tylko jeżdżą na snowboardzie. W poprzednim roku byliśmy w Szczyrku, tak jak oni pędzili po stokach, to prostu coś zdumiewającego. Zimowiska narciarskie, czy też zimowiska snowboardowe to wymarzona forma spędzenia przerwy zimowej dla naszych dzieci. Ponadto dla nas też, może nie w postaci zimowiska, lecz urlopu zimowego bez wątpienia.